Wydarzenia ostatniej soboty (20 czerwca) wyznaczyły perspektywę przebiegu wydarzeń politycznych w najbliższych miesiącach. Z jednej strony odbyła się konwencja PO, która stanowiła ilustrację zużycia tej formacji politycznej i, co najważniejsze, kompletnej erozji przywództwa politycznego w tym obozie. PO już nic nie uratuje, a podobne do sobotnich konwulsje, doprowadzą jedynie do sprowadzenia wyborczego wyniku tej partii w granice 10 %.
Z drugiej strony konwencja PiS pokazała przede wszystkim wzmagającą siłę tej formacji, ale również radykalną zmianę sposobu przywództwa politycznego realizowanego przez Jarosława Kaczyńskiego. Umiejętne wycofanie się przez niego z pierwszej linii frontu, doprowadziło do kompletnego zagubienia przeciwników. Skorzystał na tym Andrzej Duda, a w najbliższej przyszłości skorzysta również Beata Szydło.
Z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że jedynym pytaniem pozostaje rozmiar sukcesu PiS-u w jesiennych wyborach. Jednakże paradoksalnie, PiS może mieć jesienią problemy. Wynikają one z tego, iż w Polsce trwa i jeszcze jakiś czas potrwa, stan silnego napięcia społecznego, który – na szczęście – znajduje ujście w demokratycznych rozstrzygnięciach. Liderzy PiS zrozumieli tę dynamikę, dzięki czemu udało im się doprowadzić do zwycięstwa A. Dudy. Ale teraz stoją przed znacznie poważniejszym wyzwaniem.
Scenariusz wydarzeń politycznych, w którym referendum poprzedza wybory parlamentarne, nie jest bowiem dla PiS korzystny. Wyniki referendum wydają się być na dzisiaj oczywiste, a próba przeciwstawienia się przez PiS fali społecznej, w której żądanie JOW-ów oraz zniesienie finansowania partii politycznych z budżetu jest przytłaczające, stawia ten obóz w bardzo trudnej sytuacji.
Referendum będzie zwycięstwem Ruchu P. Kukiza, pytaniem pozostaje jedynie to, czy frekwencja zmusi nowy parlament do zmian w Konstytucji i innych przepisach prawa. Niezależnie od tego, dzięki referendum Ruch P. Kukiza okrzepnie, stworzy podstawowe struktury, wyselekcjonuje podstawowe kadry i stanie się ważnym graczem na jesieni. Nie można wykluczyć, że będzie równorzędnym partnerem dla PiS na okres powyborczy.
PiS musi zatem rozstrzygnąć dylemat, czy konfrontować się z P. Kukizem i w ten sposób spychać go do perspektywy współpracy z pozostałościami po PO, jakąś cząstką PSL oraz zmumifikowaną lewicą, czy włączyć go po wyborach do wspólnej pracy w dziele naprawy Polski. Wtedy kwestie poruszone w referendum będą miały charakter naprawdę wtórny, bo na stole znajdą się kwestie o wiele ważniejsze.
Trochę się PO jednak zrekultywowała, a ich ofensywa trwa. Pewno jednak nie spadną do 10 %.
Niezależnie od tego, że PO konwulsyjnie wierzga. przy pomocy TVP i TVN oraz oczywiście Michnika, wydaje się ze tego mainstreamowego paliwa znowu starczy do decydującej fazy kampanii. Jak przyjdzie co do czego, to sondażownie się ockną i na pewno Kukiz wróci do poparcia z wyborów prezydenckich, uszczknie coś lewica i ludowcy i jeszcze ktoś. Ale PiS z Kukizem wygrają mocno.
Rzeczywiście Kaczyński nie dostrzega znaczenia referendum. Widać wyraźnie, że pisowcy są w amoku sondażowym. Może to celowa gra żeby ich uśpić. W każdym razie PiS referendum politycznie przegra, to niemal pewne. A to może mocno zakłócić marsz do władzy.
Panie Profesorze, to słuszna uwaga, że PiS nie uświadamia sobie znaczenia referendum. Widać wyraźnie, że amok po zwycięstwie Dudy (jednak przecież minimalnym), a zwłaszcza amok sondażowy działa. Przecież promowanie na partyjnych liderów takich miernot jak specjalista od rajdów meleksami na Cyprze z Włocławka, zamyka szanse tej partii na zdecydowane zwycięstwo. Tak, oni nie rozumieją także dynamiki społecznej, tego, że gdyby kampania prezydencka trwała jeszcze tydzień, dwa, to prezydentem byłby zapewne Kukiz. I ta dynamika trwa, a może nawet się nasila, bo PO nie ustaje w irytowaniu ludzi.
Co do merytoryki generalnie zgoda, co do epitetów – lepiej ich unikać, nawet gdy kogoś bardzo nie lubimy.
Panie Profesorze, dzięki za te uwagi. Warto będzie śledzić Pańskie rozważania.
Pozdrowienia o byłej studentki obecnie z Włoch.
Pozdrawiam z Torunia. Wczoraj było u nas tak pogodnie jak w Wenecji :).
Cieszę się że nawet tam mnie Pani odnalazła.
Bardzo trafna analiza. PiS może mieć problem w czasie referendum i po nim. Tu nie wystarczą głupie gadki Brudzińskiego i uśmiechy Szydło. Będzie ciekawa sytuacja po referendum i jeszcze wiele się wydarzy. Bardzo fajny tekst.
Konwulsje Kopacz ? „Proszę mi wierzyć” – tak zaczyna każdą kwestię, a skala jej kłamstw jest pirażająca. Już myślałem że Pinokia Tuska nikt nie przebije, ale ta Eva Peron jest jeszcze gorsza. Boże, czy tak musi być ?
O referendum ciągle cisza, mainstream udaje że tematu nie ma, dzięki temu PiSowi jeszcze rośnie. Oj zaboli jak ich zaczną spuszczać.
Prezydent RP jeszcze miesiąc temu przekonywał cały naród jaka ta POLSKA upadła …..wystarczyło 10 dni na stanowisku i już JESTEŚMY W INNYM KRAJU ….”pięknym i rozwijającym się”…..no cóż jak to wszystko się zmienia …..pozdrawiam
Szanowny Panie, a co ma piernik do wiatraka ? Poza tym byłoby dobrze, gdyby Pan podarował sobie polemikę cytatami z najbardziej zakłamanej gazety ukazującej się w Polsce. Niech Pan łaskawie zada sobie trud, aby te wypowiedzi poznać w całości i poznać ich kontekst i nie odnosić ich do tekstów, których nigdy – wedle mojej pamięci – kandydat Andrzej Duda nie wypowiedział. To najbardziej podły rodzaj polemiki – włożyć w czyjeś usta słowa których nigdy nie powiedział, a następnie ostro je zwalczać.
Appreciate the recommendation. Will try it out.
This is really attention-grabbing, You’re a very skilled blogger.
I’ve joined your feed and look ahead to in quest of more of your wonderful post.
Also, I have shared your web site in my social networks